Łuk niezwykle często stanowił istotny element kompozycyjny różnych realizacji Karola Hillera. Artysta chętnie sięgał po krzywizny i silnie zagięte linie, wyznaczając im role wizualnych dominant swych prac. Niekiedy mogły przypominać nawet zaczerpnięty ze świata przyrody roślinny detal. Zakręcająca, skłębiona kreska nabiera jednak w niniejszej pracy zupełnie nowego znaczenia. Doskonały w swej prostocie zabieg formalny (jakim jest multiplikacja drobnych, zachodzących na siebie form spiralnych) artysta wykorzystuje by przedstawić zagładę i zamknięcie pewnego rozdziału w historii świata. Kompozycja pozbawiona jest wszelkich elementów estetyki konstruktywizmu, tak niegdyś u niego częstej. W ciemnym krajobrazie nie występuje żadna ludzka sylwetka, dokoła znajdują się tylko ciemne formy będące świadectwem rozkładu – zgliszcza cywilizacji. Swoiste horror vacui – tak przecież typowe w tradycji graficznych przedstawień scen apokalipsy – Hiller łączy z liryzmem, potrzebą metaforycznego opisywania zdarzeń. Posługuje się więc językiem charakterystycznym dla takich twórców jak Odilon Redon czy Charles Howard. Nadejście państwa umarłych Hiller zwiastuje poprzez ukazanie potężnego wybuchu, podczas którego z otchłani stopniowo wyłania się potężne monstrum. Inni dostrzegą tu zaś dokonujący totalnej destrukcji wir powietrzny. Pejzaż po zagładzie stanowi swoistą plastyczną zapowiedź sytuacji, którą później miał opisać w wierszu Wczorajszemu Tadeusz Gajcy:

[…] nakryły ich obłoki podobne kulistym mleczom

i wiatr, któremuś wierzył – składał pocałunki umarłym.

Opis

wł. prywatna, niesygn.
Istnieje analogiczna kompozycja w MSŁ (nr inw. MS/SN/GR/124)
Negatyw kompozycji w postaci kliszy celuloidowej (sygn.) w zbiorach MSŁ (MS/SN/GR/91, dar Jadwigi Hiller)

Dostępność

Praca dostępna


Aby uzyskać szczegółowe informacje dotyczące ceny praz dostępności pracy prosimy złóż zapytanie.

Wystawy

Łódź 1967 (poz. 85); Bruksela 2001/2002 (poz. 26)