Alfred Lenica

Cisza w przestrzeni
22.04-31.05.2023

Na wystawie Cisza w przestrzeni, której kuratorem jest Paweł Bień, zaprezentowanych zostało szesnaście prac Alfreda Lenicy. Ich wybór otwiera nietytułowany gwasz z lat czterdziestych, kończą zaś trzy prace reprezentujące okres osiągnięcia pełni artystycznej indywidualności w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, czyli dojścia do ikonicznej formuły „surrealistycznej abstrakcji” pieczętującej miejsce Alfreda Lenicy wśród najważniejszych twórców polskich XX wieku. Mimo że kojarzony jest głównie z malarstwem – Lenica przez całą swoją twórczą drogę, pozostał także muzykiem. Właśnie na aspekt stale obecnej muzyczności w malarstwie artysty, kurator kieruje uwagę odbiorców.

Alfred Lenica w 1924 roku w Poznaniu ukończył Konwersatorium Muzyczne w klasie skrzypiec, a rok później podjął studia w Prywatnym Instytucie Sztuk Pięknych u A. Hanytkiewicza i J. Kubowicza.

W czasie II Wojny Światowej artystę z żoną i synem wysiedlono z Poznania i wywieziono w wagonach towarowych do Mielca. Dzięki wykształceniu muzycznemu Lenica mógł zapewnić rodzinie podstawowe warunki bytowe – znalazł zatrudnienie w jednym z lokali oferujących muzykę na żywo. Nie koncertował jednak sam, akompaniował mu młody pianista – Jerzy Kujawski. Między jednym a drugim knajpianym numerem panowie weszli w dyskusje, dzięki którym dowiadzieli się, że łączy ich nie tylko los restauracyjnych grajków, ale i miłość do malarstwa, a szczególnie – surrealizmu.

Alfred Lenica w latach 1947-1949 wraz z Feliksem Marią Nowowiejskim i Idefonsem Houwaltem założył grupę 4F+R (forma, farba, faktura, fantastyka + realizm). Zdaniem artysty i zaprzyjaźnionych z nim malarzy był to wzór na stworzenie dobrej sztuki. Znaczenie użytych w nazwie grupy liter objaśnia wypowiedź Feliksa Marii Nowowiejskiego:

Farba nie przestaje być – w taszyzmie – elementarną siłą kształtującą. Faktura, zachowanie technicznych śladów pracy malarza, próby rysowania nowymi narzędziami i wciąganie nowych materiałów w orbitę rzeźby, utrzymują się w mocy. Także fantastyka, surrealistyczna, wyzyskująca nowe możliwości”. Jak rozumieć +R „Realizm grupy? – coraz bardziej uciera się przekonanie, że obraz jest realistyczny nawet już z chwilą kiedy powstaje jako rzecz użytkowa lub pobudzająca koncepcję pozasztalugowego witalizmu.

Formalnym zwieńczeniem teoretycznych założeń grupy jest obraz Farby w ruchu, otwierający ekspozycję wystawy, namalowany w przełomowym 1949 roku. Niektórzy badacze uznają za pierwszy polski obraz taszystowski, bardziej ostrożni piszą asekuracyjnie o „quasi-prototaszyzmie”. Prędko palmę pierwszeństwa wyszarpie mu z ręki Tadeusz Kantor i ta wersja zdarzeń powielana będzie w wielu późniejszych publikacjach.

Paweł Bień, kurator wystawy, w publikacji jej poświęconej pisze:

Dla mnie, kluczem do Lenicy okazała się muzyka, bo nawet jeśli mówimy o „Ciszy przestrzeni”, to rozumieć możemy ją jako pauzę rozdzielającą kolejne muzyczne frazy. Nie wiem, czy możliwe jest „poznać prawdziwie artystę”, ale z pewnością istnieje możliwość usłyszenia niektórych obrazów.

Wszędzie dają się poznać muzyczne predylekcje twórcy. Czasem jest to kapryśna zmienność rytmów, czasem imponujące spektrum różnorodności śladów malarskiego gestu; „tonalne ćwiczenia” sąsiadują z pracami o fantastycznej barwnej „intonacji”, wreszcie– surrealistyczne poczucie humoru i parafrazowanie kulturowej tradycji w kolażach, łączących, jak to u tego autora zwykło się dziać, żywioły pozornie przeciwstawne, czyli prasową fotografię i dojrzałe malarstwo abstrakcyjne.

Kolorystyka jego obrazów oparta jest na konsonansowych harmoniach lub wprost przeciwnie – wykorzystywaniu dysonansowych współbrzmień, co, otwiera drogę do drugiej kategorii muzycznych inklinacji malarstwa Lenicy. Druga płaszczyzna to już nie odautorski komunikat językowy, tylko rozwiązania plastyczne stosowane przez malarza, ewokujące skojarzenia z organizacją dźwięku. Szczególnie adekwatne wydaje mi się tutaj pojęcie tempa. Jako skrzypkowi z pewnością nie trzeba mu było dowodzić, jak istotne jest smyczkowanie, jak dźwięk rodzi się z odpowiedniego ułożenia palca na strunie. Ślad ręki pozostawiony na płótnach czy papierach malarza buduje różnokierunkowe napięcia, ewokuje ruch, tworzy polifoniczne struktury.

Artysta podkreślał często, że jego głównym dążeniem jest znalezienie w malarstwie wyrazu dla przeżyć i emocji, które są najbardziej nieuchwytne i trudne do zdefiniowania. Widział w tym podobieństwo malarstwa i muzyki, która także była jego życiową pasją.

Katalog wystawy

Prace